PATOS – uczucia i emocje w służbie perswazji

Żyjemy niestety w “ciekawych czasach”* i tego powodów w naszej info sferze różne grupy walczą o naszą uwagę lub zaangażowanie. Dlatego warto wiedzieć, że jesteśmy poddawani różnym zabiegom retorycznym. Nic nowego. Tak bardzo nic nowego, że Arystotelesa można cytować niemalże wprost, aby opisać metody perswazji, które są obecnie stosowane.
I dziś będzie o jednym z takich narzędzi perswazyjnych – patosie, odwołującym się do emocji, uczuć i wyobraźni. (Pozostałe narzędzia z Wielkiej Trójki Retoryki to: logos – odwołanie się do faktów i danych oraz etos – kwestia wiarygodności mówcy.)
PATOS polega na ukazywaniu zjawisk tak, aby wydawały się monumentalne, wzniosłe i istotne, i aby jednocześnie miały wysoki walor uczuciowy powodujący stan napięcia emocjonalnego u odbiorców. Robi się to poprzez:
  • Odwołanie się do emocji – to nie tylko nacechowane emocjonalnie słowa, ale także opisywane sytuacje nawet wypowiedziane neutralnym językiem, ale wywołujące silne emocje. Przykładem takim mogą być pisane przez E. Hemingway’a, a teraz podchwycone szerzej sześcio-słowne (przy tłumaczeniu wyszło mi pięć słów) historie: “Na sprzedaż: buty dziecięce, nieużywane.” Ratownik dokończył sms’a …kocham Cię.”
  • Odwołanie się do sympatii audytorium – jest takie powiedzenie w PR, że „jeżeli denerwuje Cię to co mówi polityk, to znaczy, że nie do Ciebie komunikuje.” Nie da się mówić tak, aby wszystkich zadowolić. Określa się swoje audytorium i tych co mają podobne przekonania czy sympatię, co zwiększa szansę na dotarcie przekazu. Doskonale o tym wiedzą algorytmy sami wiecie kogo. 🙂

  • Współodczuwanie emocji z mówiącym – “Jestem wściekła, jestem bezsilna, każdy z nas się tak kiedyś czuł….”, każdy kiedyś miał tego typu odczucia. Tak jak poczucie: odrzucenia, strachu, głodu. Bardzo łatwo zatem, przypomnieć te uczucia audytorium i połączyć je ze swoimi. Mimo, że bezpośrednio tych odczuć nie doświadczamy w danym momencie.
  • Odwołanie się do wyobraźni słuchaczy – “Wyobraźcie sobie, że to wy jesteście z waszymi dziećmi na granicy….”, “Co się stanie gdy tłum ludzi, którzy nie są sprawdzeni wedrze się do Polski bez jakiejkolwiek kontroli…”.

  • Żywy, opisowy język – to odpowiednie zwroty, kody kulturowe czy memy, jesteśmy w stanie stworzyć obraz sytuacji, który nastawi naszych słuchaczy odpowiednio.
  • Dużo opisów odczuć zmysłowych – ach, reklamodawcy to wiedzą. “Łagodna, z aksamitną pianką, jest idealna dla rozmowy. Dzięki której patrzę na świat z innej strony. I wszystko znów jest dobrze.” “Poczułem ciarki na plecach kiedy pierwszy raz wsiadłem za kierownicę, to było jak wspomnienie pierwszej jazdy za kierownicą u dziadka na kolanach”.

  • Odwoływanie się do fikcji – odwołanie się do dystopijnego (w sumie to już nie ma utopijnych historii) serialu czy powieści. Obecnie bardzo popularny jest rok 1984 Orwella, a w swoim czasie Matrix. Ale może to być wymyślona historia, która przez analogię może być stosowana do rzeczywistości. A przez to, że jest wymyślona to może wyolbrzymiać i być dużo bardziej ekscytująca, bez oskarżenia o naciąganie rzeczywistości.
*ogólnie mówi się, że to chińskie przekleństwo, ale takowe nie istnieje. Najbliżej do niego jest przysłowiu “Lepiej być psem w czasach spokoju niż człowiekiem w czasach chaosu” które zostało ponoć sparafrazowane przez brytyjskich dyplomatów. Inna teoria głosi, że jednak zostało wymyślone i wypowiedziane przez J. Chamberlain’a w 1898 roku, przy czym rodzina nie wierzyła, że mógł on powiedzieć coś tak błyskotliwego, więc uznała że musiał to zaczerpnąć z Chin.